środa, 8 lipca 2015

Rozdział 10

-Poszłabyś ze mną na bal do Borussi- zapytał Marco-
-Jasne że pójdę tylko Marco co ja zrobię z Łukaszem dopiero co się pogdziliśmy nie wiem jak zareaguje na to. A kiedy to jest.
-Za dwa tygodnie nie martw ja z nim jutro pogadam chodź na obiad poszliśmy do auta i udaliśmy się  do małej knajpki oboje nie lubimy ekskluzywnych restauracji. Zamówiliśmy sałatkę i sok pomarańczowy. Później pojechaliśmy do wesołego miasteczka gdzie spędziliśmy około dwie godziny. Marco odwiózł mnie do domu.  Dałam mu całusa w policzek i już chciałam wyjść ale  poczułam jego dłoń na nadgarstku spojrzałam na niego pytająco.
- Nie podoba mi się takie pożegnanie - powiedział i pocałował mnie namiętnie . Zaśmiałam się tylko pocałowałam go jeszcze raz i wyszłam z samochodu. Weszłam do domu a tam panowała cisza przeszłam do salonu i ujrzałam śpiące małżeństwo przykryłam ich kocem i udałam się na górę gdzie wzięłam relaksujące kąpiel. Kładłam się już spać ale usłyszałam wibracje telefonu był to Marco
Dobranoc skarbie :*****
Nic mu nie odpisałam tylko udałam się do krainy Morfeusza.
-*-
Wstałam o 10 dziś sobota więc mogłam robię pospać. Ubrałam się dziś w :
I zeszłam na dół zrobiłam śniadanie dla całej rodzinki i poszłam zbudzić Łukasza bo miał trening na 11. Razem zjedliśmy śniadanie braciszek podwiózł mnie do szkoły i ruszył na SIP. Weszłam do szkoły i odrazy udałam się na blok sportowy 
-dzień dobry trenerze ja chciałam się zapytać kiedy odbędą się eliminacje do zawodów -zapytałam 
-O dobrze że przyszłaś jutro są zawody tak  masz zgody na udział rozdasz je
dziewczyną dzisiaj o 16 jest trening nie spoznij się i przekaż dziewczyną.-powiedział. Trener
-tak jest - odpowiedziałam trener wręczył mi zgody. Obrazu udałam się do 
dziewczyn poinformować jeśli o tym co przekazał trener. Razem z. Ola poszłyśmy do naszego wychowawcy i zwolniłyśmy jutro nas z całego dnia.  Po siedmiu godzinach nauki wróciłam szybko do domu wzięłam torbę czarna z nike którą spakowałam wcześniej. Dotarłam na hale przebrałam się w:
Wziełam jeszcze z torby butelkę wody i dołączyłam do dziewczyn które rozgrzewały się
Po intensywnych ćwiczeniach zagraliśmy 40 minutowy mecz. Ola podczas gry skręciła kostkę co wykluczyło ją z jutrzejszych zawodów. Trener na koniec poprosił nas na chwile.
    -Dziewczyny jutro na ósmą macie być w szkole nie spóźnijcie się wiecie że tego ni toleruje. Skład nie zmienia się oprócz tego że za Ole wejdzie Magda i także zostanie kapitanem , a teraz do szatni i do jutra. - Udałyśmy się do szatni przebrałyśmy się wychodziłyśmy ze szkoły wszystkie razem gdy odezwała się Alex
    -Ej patrzcie to Marco Reus - Tak one nie wiedzą że z nim chodzę nikt w szkole o tym nie wie oprócz naszej paczki. W tym czasie gdy one się zachwycały ten do nas podszedł powiedział do nich cześć a mi dał buziaka w usta.
    - Ej Magda co to ma być czemu na nie powiedziałaś że chodzisz z nim.
  • - Tak wyszło dziewczyny pa i do jutro.- Dziewczyny pożegnały się ze mną i Marco wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy na nad jezioro usiedliśmy na kładce rozmawialiśmy dość długo wszystkim i o niczym ale przede wszystkim o tym co powiemy Łukaszowi.
____________________________________________________________________________________
Kolejny i co myślicie ??

5 komentarzy:

  1. Myślę, że chcę next ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział, czekam na następny! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cała historia jest naprawdę fajna, ale czytaj rozdział przed dodaniem. W ten sposób unikniesz błędów, które utrudniają nam czytanie (a może tylko mi?). Poza tym myślę, że gdybyś rozbudowała trochę opisy opowiadanie wydałoby się jeszcze ciekawsze.

    Weny i czytelników ;)

    OdpowiedzUsuń