-No o czym ?- Odrapałam spokojnie i otworzyłam jogurt
poniedziałek, 27 lipca 2015
Rozdział 11
-No o czym ?- Odrapałam spokojnie i otworzyłam jogurt
środa, 8 lipca 2015
Rozdział 10
- Nie podoba mi się takie pożegnanie - powiedział i pocałował mnie namiętnie . Zaśmiałam się tylko pocałowałam go jeszcze raz i wyszłam z samochodu. Weszłam do domu a tam panowała cisza przeszłam do salonu i ujrzałam śpiące małżeństwo przykryłam ich kocem i udałam się na górę gdzie wzięłam relaksujące kąpiel. Kładłam się już spać ale usłyszałam wibracje telefonu był to Marco
Dobranoc skarbie :*****
Nic mu nie odpisałam tylko udałam się do krainy Morfeusza.
-*-
Wstałam o 10 dziś sobota więc mogłam robię pospać. Ubrałam się dziś w :
- - Tak wyszło dziewczyny pa i do jutro.- Dziewczyny pożegnały się ze mną i Marco wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy na nad jezioro usiedliśmy na kładce rozmawialiśmy dość długo wszystkim i o niczym ale przede wszystkim o tym co powiemy Łukaszowi.
poniedziałek, 22 czerwca 2015
Rozdział 9
- Ale jak to...ja ...ty .. to niemożliwe - zaczęłam się już plątać - Marco daj mi czas ja muszę to przemyśleć , zawieź mnie do domu.
- Jasne dam ci tyle ile będziesz chciała chodź . - Dał mi bluzę swoją ponieważ było już zimno i ruszyliśmy do auta panowałam tam cisza nikt przez cała drogę się nie odzywał ja czułam się winna Marco mi się podobał ale gwiazda Bundesligi może mieć każda dziewczynę , a nie jakąś dziewczynę z Polski. Dojechaliśmy do domu chwyciłam klamkę
-Przemyśl to nie będę naciskał pamiętaj mała.- wyszłam z samochodu i poszłam do swojego pokoju zalogowałam się na Skype i zadzwoniłam do Kaji opowiedziałam jej o wszystkim ta mi doradziłam żebym mu zaufała i dała szanse jak zwykle popłakałyśmy się na koniec rozmowy brakuje mi jej niby też mam tu przyjaciół ale to nie to samo z nią ją znam od dziecka tęsknie za nią. Poszłam na dół zjadłam kolację z całą rodzinką i poszłam wziąć prysznic i później położyłam się do łóżka i zasnęłam śniąc o Marco.
-*-
Rano wstałam i napisałam SMS do Marco
-Przyjedziesz po mnie ze szkoły . Musimy pogadać xd
* jasne czekaj na mnie przed szkołą.- Poszłam do do łazienki zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się :
Wzięłam jeszcze torbę sportową i zeszłam na dół gdzie czekał na mnie już Łukasz wsiedliśmy do jego audi r8 całą drogę śpiewaliśmy piosenki nasze stosunki polepszyły się odkąd sobie wszystko wyjaśniliśmy podwiózł mnie pod szkołę wyszłam i od razu udałam się do Oli przywitałam się z nią przytuliskiem i zaczęłyśmy uczyć się na sprawdzian z matmy na sprawdzian. Doszli do nas Patryk z Luką
-Ej dziewczyny słyszałyście że Hugo wrócił ?- zapytał Patryk
- No nie gadaj znowu się zacznie - odpowiedziała na co chłopcy jej przytaknęli.
-Może mi ktoś wytłumaczy kim on jest.
- To jest właśnie Hugo podrywacz, kobieciarz uważa się za nie wiadomo kogo ponieważ ojciec jest prezesem jakieś tam firmy a wrócił dopiero z wakacji. - Pokazała mi go nawet przystojny ale Marco lepszy. Zadzwonił dzwonek więc udaliśmy się do klasy usiadłam jak zwykle w ostatniej ławce jak zawsze sama na matmie rozpakowałam się. Do klasy wszedł ten cały Hugo podszedł do mnie
- Mała chyba Ci się coś pomyliło to moje miejsce ja tu siedzę.
-No jak możesz tu siedzieć jak ja tu siedzę.
-Laska nie mam zamiaru się z tobą kłócić złazisz po dobroci czy siłą mam cię ściągnąć - Ja się tylko zaśmiałam a ten chciał mnie chwycić w pasie ale dostał z pół obrotu a ten upadł na podłogę .Dodałam tylko
- Nie dotykaj mnie więcej bo skończy się to gorzej.- Na ostatnich dwóch mieliśmy w-f więc razem z dziewczynami poszłyśmy do szatni gdzie one cały czas zachwycały się tym że uderzyłam Hugo. Udałam się na halę pan oznajmił nam że za tydzień mamy turniej o puchar Niemiec do lat 20 ( nw czy takie coś istnieje) i musi zastanowić się kogo ma wystawić. Turniej że w każdych landach ( czyli odpowiednik naszych województwo ) jest wybierana drużyna i pomiędzy nimi będzie toczyła się walka o puchar. Po lekcji udaliśmy się do szatni gdzie spotkaliśmy Hugo gdzie powiedział do mnie że będę żałowała tego co mu zrobiłam. Tak na pewno może mi dużo. Wyszliśmy paczką pożegnaliśmy i każdy udał się w sowim kierunku a ja do Marco.Podeszłam i powiedziałam prosto z mostu
- hej przemyślałam to i zgadzam się a ten tylko mnie pocałował
- cieszę się chodź zabiorę cię gdzieś trzeba to uczcić i tak poza tym ślicznie wyglądasz.
No i kolejny rozdział jak wam się podoba to opowiadanie mam coś zmienić może ?? Bo ja jujuż sama nie wiem mam wrażenie że piszę to sama dla. Siebie. Czekam na odpowiedz :P Polecajcie także jakieś blogi bo nie mam co czytać :d
sobota, 20 czerwca 2015
Rozdział 8
Wstałam rano spojrzałam na telefon zostało mi tylko 15 minut do. rozpoczęcia lekcji. Ubrałam się szybko i zeszłam na dół miałam już wychodzić ale zatrzymał mnie Łukasz.
-Braciszku zaraz się spóźnię do szkoły więc czego ?
- Ej mała nie pozwalaj sobie, ja cię od dzisiaj woził i odbierał ze szkoły. Ale dzisiaj odbierze cię Marco, bo ja nie mogę.- Na imię chłopaka poczułam chyba motylki w brzuchu to już za wiele co on ze mną robi. Ale czekaj co Łukasz powiedział..
- no ty sobie chyba żartujesz prawda. Przecież ja nie mam 5 lat żebym nie umiała wrócić do domu.
- Nie dyskutuj i idź do auta.- Boże mam już godność dopiero co się pogodziłam , a ten z takim czymś wyskakuje nam ochotę go niekiedy walnąć patelnią jak w kreskówkach. Poszłam do auta czeka mnie dzisiaj ciężki dzień muszę wytłumaczyć wszystko przyjaciołom bo wczoraj widziałam że byli nieco zdezorientowani. Pojechaliśmy pod szkołę wyszłam auta nawet nie żegnajac się z bratem udałam się na blok sportowy dlatego że było tam takie nie używane pomieszczenie gdzie spotykaliśmy się cała paczką. Gdy tylko weszłam od razu zażądali od mnie wyjaśnień.
-*-
Lekcje minęły dość szybko właśnie wychodziłam z Olą że szkoły gdy zobaczyłyśmy tłum ludzi stojącym kolo wypasionego auta.
- to co idziemy dzisiaj na boisko-zapytala Ola.
- nie mogę Łukasz se coś ubzdurał że po szkole muszę od razu wracać do domu i on będzie mnie odbierał. Ale może wpadniesz do mnie jutro sobota więc zrobimy maraton filmowy. - Ola się zgodziła więc pożegnałam się i odeszłam w stronę Marco który stał w gronie swoich fanek i rozdawał autografy lub robił selfi. Wsiadam do auta na maksa wkurzona jutro cała szkoła będzie gadać ze znam Reus'a a ten sobie nic nie robi z tego. Wielka gwiazda raczyła wsiąść do swojego audi dopiero po 35 minutach boże co za człowiek.
- co tam Madziu gdzie jedziemy? -zapytał jak by się nic nie stało.
-przestań zawieźć mnie do domu.
- ty jesteś na mnie wkurzona przyznaj się bo. Inaczej byś nie odmówiła mi.
- Tak jestem na ciebie wściekła bo jutro cała szkoła będzie gadać skąd znam ciebie a ty zamiast od razu stąd odjechać to ty sobie pół godziny rozdajesz autografy ale to nic to mnie jutro będą maltretowac żeby załatwić im autograf lub bilety na mecz ale ty się tym się przejmujesz.-skończyłam swój długi monolog. A on wpatrywał się we mnie i myślał nad moimi słowami.
- Madzia przepraszam ja zapomniałem że będziesz miała przez to przerąbane ale wynagrodzę ci to.- Powiedział a ja tylko się uśmiechnęłam na znak że mu wybaczam . A ten ruszył z pod szkoły z piskiem opon . Zabrał mnie najpierw do restauracji ale szybko z niej zrezygnowali bo dla nas było tam za sztywno więc poszliśmy na kebaba przez całą drogę śmialiśmy się. Dochodziła dwudziesta a ja umówiłam się z Ola na dwudziesta trzydzieści. Poprosiłam Marco aby mnie mnie odwiózł do domu sprzeciwiał się i zaproponował że mnie odwiezie pod jednym warunkiem że jutro spędzimy podobnie dzień bit miałam. Wyboru zgodziłam się na jego propozycje. Dojechaliśmy wtedy gdy Ola wchodziła przez furtkę pożegnałam się szybko z Marco i ruszyłam do domu. Z Ola oglądałyśmy całą serię szybkich i wściekłych a spać poszłyśmy około 3 nad ranem.
-*-
Obudził mnie wibrujacy telefon
-czego ?-spytała nie patrząc kto dzwoni.
- otwórz mi drzwi czekam.- zeszłam na dół nie docierając kto jeszcze dzwonił otworzyłam drzwi a to Marco no faktycznie przecież się umówiliśmy przywitał się że mną poprzez pomalowanie w policzek i udał się do kuchni a ja zanim po chwili dołączyła do nas Ola gdy zobaczyła Marco siedzącego u mnie w kuchni spaliłam buraka i przeprosi nas u poszła się przebrać. Mi nie przeszkadzał piżama blondas mnie już nie raz w niej widział. Moja przyjaciółka gdy zeszła oznajmiła że już wychodzi no trochę szkoda ale nie będę jej zatrzymywać. Ubrałam się szybko i pojechaliśmy z Marco do jakiegoś lasu a on oznajmiam mi
-to teraz spacerkiem dojdziemy do celu - a ja mu tylko przytaknełam szłyśmy około piętnastu minut. I zobaczyłam polane a na niej koc i koszyk z jedzeniem w dali było jezioro.
- przepiękne tu - powiedziała do Marco
- prawda ale choć usiądziemy -odpowiedział. Usiedliśmy a dokładnie tylko on bo ja położyłam głowę na jego nogi i podziwiałam krajobraz . Siedzieliśmy tam jakiś czas rozmawiając o wszystkim i o niczym. W pewnej chwili przybliżył się do mnie i musnął moje usta oddałam pocałunek ale po chwili dodałam.
- Przepraszam ja.... Nie... Powinnam- wydukałam.
- nie masz za.co mnie przepraszać Magda popatrz na mnie - chwycił mnie za rękę a ja skierowałam swój wzrok na niego.-podobasz mi się odkąd tu przyjechałaś zakochałem się w tobie - a ja siedziałam i nie dowierzałam.
wtorek, 5 maja 2015
Rozdział 6
BuuNasze twarze się zbliżyły, a do pokoju wszedł Łukasz odsunęłam się szybko od Marco.
- hej miśki co robicie?
-oglądamy - odpowiedział Marco
- ta jasne widziałem właśnie jak oglądacie.
- Łukasz nie wkurwiaj mnie idź sobie na dół - Lukasz wyszedł a Marco zmierzył mnie wzrokiem.
- no co?
-nie nic
-przecież widzę a dobra oglądamy film czy co robimy - i w tym czasie przyszedł mi SMS
* wpadnij na trening do szkoły *
Ola
- No...-chciał coś powiedzieć ale mu przerwalam
-Albo czekaj ja jednak idę jak chcesz oglądaj z Łukaszem..-wyszłam z pokój zanim zdążył coś powiedzieć po drodze wzięłam torebe i krzyknęłam na odchodzę ze wychodzę i nie wiem kiedy wrócę . Ruszyłam do szkoły gdy doszłam poszłam na hale gdzie dziewczyny się rozgrzewaly krzyknęłam
-siema - na co one odpowiedziały mi tym samym i zaproponowały mi żebym z nimi zagrałam poszłam do szatni i się przebrałam w strój najpierw ćwiczyłyśmy podania byłam w patrz z Ola później wolne a na końcu zagraliśmy meczyk który zakończył się 2-1.dla.naszej drużyny gdy dziewczyny poszły się przebrać mnie zawołał ich trener
- Magda ty świetnie grasz może chciałabyś grać w naszej szkolnej drużynie?
- nie wiem czy się nadaje czy dam radę .
- uwierz dasz radę masz talent.
-no dobrze zgadzam się.- zgodziłam się bo czemu nie nic nie
Star a najwyżej zyskam. Poszłam do szatni oznajmiam dziewczyna ze będę z nimi grać ucieszyły się tak tego z tej okazji poszliśmy na piwo i pizzę. Udaliśmy się do najbliższego pabu. Wypiliśmy po pare drinkach moze więcej niż parę lipi wróciłam do domu chciałam wejść nie zauważona ale mi nie wyszło bo.na samym początku poleciałam jak długa potykajac się o własne nogi i po chwili wybucham niepohamowanym śmiechem po chwili w. Przedpokoju znaleźli się Łukasz i Ewa
- Magda nic ci się nie stało -zapytała ewa
- nie. -odpowiedziałam
-ewa przecież ona jest pijana -powiedział Łukasz kiedy ja próbowałam wstać ale nie za bardzo mi to wychodziło bolała mnie trochę kostka podniosłam się spojrzałam Łukaszowi w twarz
-Wiesz co raz minie zdarzyło przyjść pana a ty co wielki abstynencji człowiek się znalazł to ja cię zawsze przed rodzicami a ty mi się teraz odplacasz tak wiesz co jest ostatnim dupkiem ewa współczuję ci męża -powiedziałam i z bólem. Kostki udałam. Się do swojego pokoju . Nie zważając na krzyki Łukasza.
*_*
Obudziłam się z bólem głowy sięgnęłam do szafki nocnej po tabletki i połknęłam 2. Wzięłam ubrania i poszłam pod pryszni. Po piętnastu minutach pod prysznicem orzezwilam się i zeszłam na dół gdzie była Ewa spodziewałam się że dostanę opierdziel od. Niej i od Łukasza .
,- hej Magda o już wstałaś zaraz. Będzie śniadanie siadaj.-powiedziała gdy mnie zobaczyła
-a Łukasz już na treningu
piątek, 24 kwietnia 2015
ROZDZIAŁ 5
-MAGDA , ZACZEKAJ- krzyknął Patryk gdy wychodziłam już ze szkoły
-no czego chcesz śpieszę się- powiedziałam szybko
- Przepraszam że zachowałem się jak głupek ale zazwyczaj dziewczyny chodzą na izjoterapie bo są ciacha
- a czy ja na taką wyglądam no powiedz
- Nie i jeszcze raz przepraszam - powiedział ze skruchą
- Ok ja się nie gniewam i nie musisz tej piosenki śpiewać bo zrobisz z siebie głupka. Ej czekaj ty masz przehy cież Polsmikie imię.
- No tak moja mama jest Polką i się uparła że muszę mieć Polskie imię. Dasz mi swój numer to się zgadamy i wybierzemy na kawę
- no Oki- wyciągnęłam swój telefon i mu podałam
- ej ale masz fajnego case gdzie kupiłaś ?- zapytał
- Dostałam a co chcesz takiego
- na jasne a załatwisz mi
- nie nie załatwię tylko dam ci tego ponieważ mam w domu podobnych pełno
nie nie mogę tego przyjąć
-bierz i nie marudź dobra ja spadam - powiedziałam i ściągnęłam case i poszłam na SIP po drodze wstąpiłam do sklepu kupiłam mała wodę niegazowaną. Gdy dotarłam Łukasz stał oparty o maskę samochodu , podeszłam
i się przywitałam
środa, 15 kwietnia 2015
wtorek, 17 lutego 2015
ROZDZIAŁ4
Dzisiaj idę pierwszy dzień do szkoły technikum fizjoterapeutyczne 4 letnie zostało mi 2 lata poszłam do łazienki ubrałam się w letnie ciuchy ponieważ było jeszcze ciepło. Zeszłam na dól ale zastałam tam tylko Ewę
-Hej Łukasz już pojechał - zapytałam
-Hej no już tak wróci około 16 a co podwieźć cię
-nie poradzę sobie może go później odwiedzę- powiedziałam i biorąc torebkę a właśnie mieszkam tu od 2 miesięcy a nie znam przyjaciół mojego brata tak wyszło że nie miałam okazji iść na trening do mojego brat. Wyszłam z domu wkładając słuchawki puszczając sobie Polski rap trafiło ''Zbyt wiele'' i udałam się na przestanek autobus nas zawiózł do szkoły udałam się korytarzem do sali 65 gdy wleciał na mnie jakiś plastik i zaczęła się na mnie wydzierać
- Boże przez ciebie złamałam paznokcia uważaj chodzisz głupia szmato ty nie wiesz że mi się drogi nie zagradza ja jestem w tej szkole gwiazdą.
-haha nie rozśmieszaj jak szkolną gwiazdą może być dziewczyna która mam na sobie beton zamiast twarzy i jeszcze raz nazwiesz mnie szmatą dziwko pożałujesz
- Chyba raczej ty nie będziesz miała życia w tej szkole - odezwała się i poszła no to fajnie pierwszy dzień szkole i już się zaczęło po chwili przyszła Nicola ale nie wyglądała tak jak ona była plastikiem od meczu spotkałyśmy się tylko dwa razy później jak jej powiedziałam że będziemy chodzić do tej samej szkoły przestała się odzywać.
- Hej daruj sobie z nią ona Cię zniszczy
- a ty co nie jesteś taka a ukrywasz się pod tą taflą makijażu
- nie gadaj o tym tu spotkajmy się za szkoła po lekcjach - przytaknęłam i ruszyła pod klasę zaraz zaczął dzwonić dzwonek i poszłam pod klasę po chwili przyszła nauczycielka zaprosiła wszystkich do klasy
- Dzień dobry od tego roku będzie z nami chodziła do klasy nowa uczenia-powiedziała i skierowała się do mnie - przedstaw się
- Hej nazywam się Magda. - połowa mojej klasy to były plastik jest to łączona klasa ze sportową usiadłam na tyle sama. 4 pierwsze lekcje minęły szybko teraz tylko dwa w-f i na stadion a później dom. Przebrałam się tylko inne buty i poszłam halę wszyscy już stali do zbiórki oprócz dziewczyn z mojej klasy
- Przepraszam za spóźnienie ale nie mogłam znaleźć szatni - powiedziałam
- Nic nie szkodzi a ty chcesz grać -zapytał nauczyciel
- tak a czemu nie - odpowiedziałam zdziwiona
- No bo twoje koleżanki z profilu nie grają bo im się złamie paznokieć - odpowiedział z sarkazmem chyba Patryk.
- a czy ja wyglądam tak jak one odpowiedz mi
- No nie ale czy to ma coś do rzeczy
- Ma bo jestem lepsza od ciebie i wygram z tobą - powiedziałam mu
-haha nie ośmieszaj się ja tu jestem kapitanem co zakład że mnie nie pokonasz
-ok , to o co ??
-jak przegrasz to się ze mną umówisz
- ok a jak ty przegrasz zaśpiewasz Polskie disco polo
- Oki szykuj już kreacje - powiedział
-dzieciaki koniec wybierają Patryk i Magda - wybierałam wybrałam Ole też Polkę ona mi podpowiadała koga mam wybrać mecz się zaczął po 20 minutach nikt nie strzelił bramki pod naszą bramką działa się ale Ola wybiła piłkę która wpadła mi prosto pod nogi został mi tylko Patryk który akuratnie stał na bramce bo kolega jego musiał na chwile zejść zatrzymałam piłkę i go okiwałam a piłka trafiła do siatki i zadzwonił dzwonek.
- proszę pana mogę wyjść dzisiaj szybciej bo muszę iść do brata - poprosiłam nauczyciela
- Tak możesz , dobrze kojarzę że twój brat to piłkarz Lukas Piszczek , a i piękna bramka
- tak to on dziękuje - poszłam do szatni gdzie dziewczyny na mnie naskoczyły
- Będziesz z nami grała w drużynie szkolnej prosimy i skąd ty masz takie fajne buty tylko piłkarze takie mieli to edycja limitowana.- powiedziały dziewczyny
- Ja przecież grać nie umiem a te buty brat mi załatwił.
- umiesz dziewczyno pokonał szkolnego piłkarza w nodze - zaśmiały sie - to zagrasz z nami dziś o 18 jest tu trening wpadnij.
- no dobra - powiedział na co dziewczyny mnie przytuliły przebrałam się i wyszłam ze szkoły
___________________________________________________________________________________
Przepraszam że tak długo czekaliście ale nauka nie wybiera pełno sprawdzianów :DD Liczę na jakieś komentarze to motywacja do pisania :)
piątek, 13 lutego 2015
niedziela, 8 lutego 2015
ROZDZIAŁ 3
Rano wróciłam do domu trzasnęłam drzwiami i udałam się do swojego pokoju a zaraz za mną podążył Łukasz gdy tylko weszłam do pokoju on na mnie naskoczył
-Gdzieś ty się podziewała tyle czasu i co to za kartka - krzyknął na mnie Łukasz i tym sposobem wkurzył mnie na maksa.
-Gdzie ja byłam chyba kpisz sobie ze mnie byłam w hotelu bo po naszym domu nie soryy po twoim pałętało się 20 pijanych facetów dwóch w moim pokoju a ta kartka to nauczka jak się upijasz daj znać znalazł się się grzeczny i idealny synuś.Wypad z tego pokoju już.- Lukasz opuścił mój pokój z niedowierzaniem a ja usiadłam na łóżku może na zewnątrz byłam twarda ,a tak naprawdę w środku byłam nieśmiałą i wrażliwą osóbką z moich rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk laptopa na którym ukazał się Skype dzwoniła Kaja moja najlepsza przyjaciółka z Polski wyprowadziła się gdy byłyśmy w 3 gimnazjum ale nadal utrzymywałyśmy kontakt
![]() |
Kaja |
-hej jestem Marco-przedstawił
-Magda, po co przyszyłeś- zapytał gdy zaczął się na mnie patrzeć od dłuższej chwiili
-W sprawie Łukasza
-Ha mój brat potrzebuje adwokata nie rozśmieszaj mnie ;p
-ale bo on się o ciebie martwi wiesz o tym przez cały rok nie mógł się doczekać gdy Cię zobaczyć gadał o tobie.
-Mam nadzieję że same pozytywy ale mógł zadzwonić odezwać się- odpowiedziałam mu gadaliśmy dobre pół godziny śmialiśmy się polubiłam tego blondasa postanowiłam że wybaczę Łukaszowi jutro wraca Ewa z Sarą od poniedziałku także będę chodziła tutaj do klasy maturalnej wybrałam zwykły technikum na profil fizjoterapeutyczny zawsze o tym marzyłam no i o modelce lub architekturze ale zdecydowałam na ten profil kontynuacja będzie ciężka ponieważ nie oponowałam jeszcze w stu procentach tego języka bardziej przejmuje się tym że mnie nie akceptują zeszłam na dół i postanowiłam przeprosić Łukasza
-Łukasz ja....chciałam cię przeprosić tyle dla nas robisz a ja zachowuję się nienormalnie wybaczysz mi -powiedziałam to na jednym tchu
-To ja cie powinienem przeprosić ja zachowałem się jak gówniarz a jestem twoim starszym bratem - powiedział i mnie przytulił
-ooo jak słodko - powiedział blondasek na co mój brat
-ej idź mi stąd farbowany blondasku -
-ty polski rasisto
-ja przynajmniej umiem wymawiać nazwiska i nie połamać sobie przy tym języka
- Umiem wymawiać nazwiska co ty pierdolisz Łukaszku - odpowiedział mu Marco
-powiedz Błaszczykowski
-Bla..bła...dobra nie umiem- ja tarzałam się ze śmiechu gdy ich słuchałam oglądnęliśmy film w trójkę o 22 poszłam spać i udał się do krainy Morfeusza.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział piszcie czy się podoba wo-gule jak byście mogły go jakoś promować mało ma wyświetleń nie całe 150
środa, 4 lutego 2015
ROZDZIAŁ 2
- z czego rżysz- zapytał Łukasz
-Nie wyrażaj s się tak do mnie kolega czeka na ciebie w salonie zostaw mi bilety na mecz przyjdę z koleżanką
-dobra masz na stole
-idę spać pa
-pa-poszłam do pokoju i udałam się w krainę morfeusza. Obudziła mnie dzwonek mojego telefonu Nicola już na mnie czekała przed domem szybko się zerwałam z łóżka ubrałam się i zbiegłam na dół biorąc bilety i zamakając dom. Wyszłam i zobaczyłam Nicole podeszłam do niej
-Hej
-Hej ty tu mieszkasz wow- powiedziała
-Nie ja tylko mój brat- odpowiedziałam i poszliśmy na mecz
-*-
Po meczu wybrałyśmy się na spacer chłopcy wygrali 2-0 po strzeleni Marco i asyście Łukasza i jedenastce szczelonej przez Matsa. Szłyśmy gadałyśmy jak byśmy znali się już kilkanaście lat okazało się że ma chłopaka i chodzi do szkoły artystycznej na profil plastyczny. Opowiedziałam jej że pochodzę z Polski moją najlepszą przyjaciółką jest Kaja która mieszka w Poznaniu że do szkoły chcę iść na fizjoterapeutkę.Przegadałyśmy razem około 2 godzin później wróciłam do domu od progu poczułam woń alkoholu poszłam dalej i zobaczyłam zalanych chłopaków byli oni wszędzie zaśmiałam się i ruszyłam na górę , a tam pijany Marco śpi na moim łóżku a na podłodze Hummels wkurzyłam się i zeszłam na dół wydarłam się na cały dom
-ŁUKASZ TY GAMONIU CO TWOI KOLEDZY ROBIĄ W MOIM POKOJU
-Kochanie nie drzyj się tak bo mi głowa-odpowiedział Łukasz
-Ty mi ciśnienia nie podnoś tylko zrób coś bo nie wytrzymam
-ojej kotku co się pieklisz i tak ich nic nie zbudzi
-ok - poszłam do kuchni wzięłam kartkę i napisałam
Jak wytrzeźwiejesz to zrozumiesz nie szukaj mnie narazię wrócę jak będę gotowa:***
Madzia;D
Wyszłam z domu i udałam się do pobliskiego Hotelu zamówiłam pokój i poszłam spać
Łukasz :
Obudziłem się z bolącą głową i poszedłem do kuchni chłopcy już nie spali zapytałem
-Gdzie Magda
-nw zostawiła takie coś - przeczytałem kartkę i się załamałem ona uciekła co ja teraz zrobię jak się wytłumaczę nagle usłyszałem trzask drzwi .
__________________________________________________________________________________
Skońcczyłam ferię teraz będą częściej :) Liczę że pojawią się komentarze :d
środa, 28 stycznia 2015
ROZDZIAŁ 1
- Cioća - zawołała mała
-hej malutka- wzięłam ją na ręce
-Cioća puś mnie plose - powiedziała Sara gdy ją obracałam
- już kochanie - ostawiłam i ruszyłam mówiąc do Ewy hej chyba tylko z nią się dogadywałam i udałam się do pokoju który zawsze miałam gdy przyjeżdżałam do Łukasza przebrałam się w to i zeszłam na dół krzyknęłam że wychodzę i poszłam szłam przed siebie i tak się stało że zabłądziłam usiadłam na ławce wyciągnęłam Iphone który jak na złość się rozładował czy ja muszę mieć takiego pech poszłam do sklepu i kupiłam sobie paczkę Malboro i gumy. Wróciłam na ławkę i odpaliłam jednego z jednego stało się pięć koniec wzięłam gumę i schowałam fajki i podeszłam do jakieś dziewczyny miej więcej w moim wieku .
-Hej przepraszam możesz mi pomóc bo się zgubiłam.
- Cześć jasne , jestem Nicola masz przynajmniej ulicę.
-A tak ja nazywam się Magda no właśnie nie wiem jak ta ulica się nazywa tylko że są tam same wile z basenem.
- To się wkopałaś ja chyba wiem gdzie to jest tam mieszkają Borussen.
- Fanka Borussi - powiedziałam gdy ruszyliśmy w stronę tej ulicy.
-No ale nie mam jak iść na mecz drogie bilety. Jutro grają z schalke 04.
- Daj mi swój numer załatwię to.
-Daj spokój drogie są ale masz może się umówimy na kawę
-Oki lub ty wpadnij do mnie o to ta ulica dziękuje-powiedziałam i odeszłam poszłam do domu i zobaczyłam dwa auta pewnie Łukasz już wrócił z kimś.Weszłam do domu ściągnęłam buty i chciałam udać się na górę ale Łukasz mnie zatrzymał
-Madzia jak ja dawno Cię nie widziałam - Chciał mnie przytulić ale go odephnełam go.
-Daruj sobie.
-O co Ci chodzi
-o gówno teraz wielki braciszek się znalazł ha a co robiłeś przez ten rok nie rozśmieszaj mnie dobra- powiedziałam i odeszłam skierowałam się do pokoju. Po chwili przyszła Ewa;-
- Czemu Łukasz jest taki zdenerwowany.-zapytała Ewa
- Wygarnęłam mu !- odpowiedziałam i usiadłam na łóżko
- ale co ?
- no że z niego taki braciszek jak z koziej dupy trąba
-Hahaha.. ale dlaczego tak sądzisz przecież on się o ciebie martwi.
-Martwi weź mnie nie rozśmieszaj proszę a co cały rok mój braciszek robi
- no może trochę zawalił a mam do ciebie pytanie
- no dawaj
- palisz
-skąd wiesz a dobra wiem Łukasz wie a teraz mam sprawę załatwisz mi dwa bilety ma mecz bvb
- wie bo on je znalazł ok załatwię zostawię cię już samą
- to teraz przesrane będę miałam pa- powiedziałam cicho no to już po mnie jak one mi wpadły no to fajnie napisałam SMS do Nicolle żeby przyszła jutro pod mój dom i poszłam do łazienki wzięłam gorący prysznic ubrałam piżamę i położyłam się spać.
-*-
Obudził mnie dzwonek do drzwi chyba nikt nie był łaskawy otworzyć drzwi ale komu chciałoby się wstawać o 7.50 zgramoliłam się na dół wymawiając regułkę polskich przekleństw otworzyłam drzwi a w nich stanął blondyn o piwno-zielonych oczach
-Hej zastałem Łukasza- odezwał się po niemiecku
-hej..taj poczekaj chwilę-wpuściłam go i poszłam do pokoju Łukasza zapukałam jak wypada ale nikt mi nie odezwał wiec weszłam nie było Ewy tylko sam brat słodko spał podeszłam do niego i krzyknełam
-Łukasz Ewa rodzi- Wybiegł jak poparzony a ja się tarzałam ze śmiechu
-*-
1 ROZDZIAŁ już jest długo go pisałam dlatego że mam ferie i nie ma mnie w domu utworzyłam stronę Spam i Informowani
niedziela, 25 stycznia 2015
PROLOG
- Magda wstawaj zaraz mamy samolot nie możemy się spóźnić ubierz się ciepło bo zaczęło padać.
- No już idę - No to fajnie w co ja się ubiorę ruszyłam w poszukiwaniu ciuchów wybrałam to stwierdziłam że nie będzie mi zimno to tego założyłam czarną skórę i ruszyłam na dół z walizką i udałyśmy się z mamą a lotnisko od ponad miesiąca się do niej nie odzywam od naszej kłótni pokłóciliśmy się dokładnie o imprezę gdy wróciłam schlana w cztery dupy no i co pełnoletnia jestem nasze rozmowy ograniczają się do minimum.Wsiadłyśmy do samolotu puściłam piosenkę Zbyt wiele i zasnęłam obudziła mnie stewardessa że zaraz lądujemy wyciągałam lusterko i zobaczyłam że mój warkocz cały się rozwali rozpuściłam włosy gdy wylądowaliśmy odebrałyśmy bagaże i zapytałam mamy
- Gdzie Łukasz ?
- Nie przyjedzie ma trening pojedziemy taksówką ! - oznajmiła mi mama , Ok jak sobie chcę i to jest mój bart ha będzie tu miał piekło obiecuje mu to .
Bohaterowie
Magda Piszczek -19 lat
Zbuntowana dziewczyna nie nienawidzizbyt pewnych
siebie mężczyzn.Siostra Łukasza Piszczka zamieszkuje w Dortmundzie lubi
piłkę ale nikt o tym nie wie poznaje tu przypadkowo Nicole
która staje jej się najlepszą przyjaciółką.